piątek, 10 grudnia 2021

Europa monopoli w transporcie drogowym czyli Pakiet Mobilności w praktyce.

Ciekawe, ile lobbyści wyłożyli pieniędzy na przekupienie europarlamentarzystów? Bo twór prawny, który wyszedł z parlamentu, który miał w zasadzie chronić lokalne rynki krajów członkowskich UE przed zjawiskiem kabotażu w transporcie drogowym dąży w praktyce do monopolizacji transportu drogowego. Każdy przewoźnik został zobowiązany do posiadania tak zwanego „Certyfikatu kompetencji zawodowych” lub zatrudnienia pracownika o takich kompetencjach – a nie każdą firmę na to stać. O ile duże firmy mogą sobie pozwolić na zatrudnienie takiego specjalisty, o tyle mniejsze już nie tak bardzo – egzamin, bowiem organizowany przez Ministerstwo Transportu w Polsce – obecnie kosztuje 800 zł składa się z tak absurdalnych i niepowiązanych z trasportem drogowym pytań, iż niewielu go zalicza. Bo co ma wielkość np. wysokość kapitału założycielskiego spółki akcyjnej z prowadzeniem usług transportowych busem? Tymczasem właściciel busa musi wiedzieć, jaki jest maksymalna ładowność 6-osiowej naczepy już nie wspominając o mocowaniu jej do ciągnika siodłowego – o czym z praktyki bardzo dobrze wiedzą kierowcy ciągników siodłowych. W praktyce mamy kolejną ścianę, by osoby niemające dużego kapitału nie mogły wejść ze swoimi usługami na intratny rynek przewozów trasportowych – w praktyce nazywa się to niszczeniem klasy średniej i stworzenie podwalin prawnych do tworzenia monopoli.

Brak komentarzy: