piątek, 11 maja 2012

Na emerytury nie ma co liczyć

Wczoraj sejm przegłosował wydłużenie wieku, od którego by się otrzymywało się emerytury na 67 lat po pretekstem zagrożenia systemu emerytalnego.  Zrobił to wbrew woli Polskiego społeczeństwa, nie licząc się z opinią publiczną i przedstawicielami związków zawodowych. W wyniku nowelizacji prawa emerytalnego, wszyscy pracownicy fizyczni, oraz ci wszyscy, którzy pracują w zawodach wymagających dobrej kondycji fizycznej, prezencji, oraz wyostrzonych zmysłów, powinni na emeryturę państwową nie liczyć, w przeciwieństwie do  pracowników umysłowych w tym urzędników, którzy mają duże prawdopodobieństwo dożycia wieku emerytalnego oraz grup zawodowych objętych prawem do wcześniejszej emerytury. Ogólnie system emerytalny w Polsce jest chory i nastawiony na wypłaty wysokich świadczeń dla tych wszystkich, co ponad 40 lat gnębili tych wszystkich, co coś posiadali i mieli odmienne poglądy od powszechnie obowiązujących. Ilu sędziom, mundurowym, prokuratorom odebrano wysokie świadczenia emerytalne za gnębienie opozycji w czasach PRL-u? Nie wielu. I dla tego co miesiąc pracodawcy i przedsiębiorcy  muszą co najmniej 1000zł miesięcznie odprowadzać haraczu do ZUS-u za siebie i każdego legalnie zatrudnionego pracownika za to iż są właścicielami firm i zatrudniają legalnie pracowników bez względu czy te pieniądze wypracują czy też nie. Bo Polska to nie Anglia, gdzie gdy mało zarabiasz haraczu na tamtejszy ZUS nie musisz płacić. Zostaje jeszcze teraz tylko porównać stopę bezrobocia w Anglii i w Polsce. Tam państwo dba, by jak najmniejsza liczba obywateli korzystała z pomocy socjalnej w przeciwieństwie do Polski, gdzie tu się owszem dba, ale o interesy oligarchii urzędniczej, pracowników strefy budżetowej i biznesu z nimi powiązanego, które to stały się obecnie znaczącą grupą wyborczą popierającą ślepo PO bez względu na konsekwencje dla państwa Polskiego w postaci ograniczenia dostępu do usług medycznych, rynku pracy, inflacji, dobrego prawa, godziwej edukacji i minimum socjalnego.  Nie wspomnę już o tym, iż statystyczny polak żyje o 10 lat krócej niż obywatel Europy zachodniej, a wysoka stopa bezrobocia powoduje, iż nie każdy z nas ma szansę przepracować wymagany okres składkowy . A renty i zasiłki nie zapewniają minimum socjalnego dla tych, którzy z przyczyn zdrowotnych lub z uwagi na swój wiek nie mogą podjąć pracy.

Brak komentarzy: